poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział 9

Nathan
Aktualnie jesteśmy w największym centrum handlowym . jednocześnie najbliższym jakie było . Chodzenie po sklepach z Arianą bardzo różni się od tego . Po pierwsze , Ariana wydaje moje ciężko zarobione pieniądze , na byle jakie , za przeproszeniem , gówna . Kupuje czasem kilkanaście bluzek , spódniczek i innych rzeczy które już ma - to drugi podpunkt . Po trzecie - każe mi wszystko nosić za sobą . Tysiące toreb spoczywa na moich ramionach . W dodatku narzeka , że jestem za mało wysportowany i umięśniony , bo nie nadążam za nią biegać  i nie jestem w stanie utrzymać tych wszystkich rzeczy przez kolejne godziny chodzenia po sklepach . Po czwarte - takie męczarnie przechodzę 3-4 razy w tygodniu . Mój portfel opuszcza kilkaset dolarów .
Z Bianeczką jest inaczej . Wybiera niedrogie sklepy . Nie rzuca się w wir zakupów jak inne panie . Tylko pomalutku ogląda każdą rzecz . Jeśli jej się spodoba , to najpierw ogląda cenę , nie wiem czemu , patrzy na mnie i jeśli jest za duża , nie przymierza tylko odchodzi . Czekałem aż w końcu coś sobie wybierze , ale to zajęło by jej wieki  .
- Bianka ! Bierz co chcesz ... Ja ci to kupię z wielką przyjemnością ... - powiedziałem podnosząc jej podbródek . Chciałem zobaczyć jej te oczka .
- Nie chcę żebyś wydawał na mnie pieniądze . - szepnęła cichutko spuszczając wzrok .
- Daj buziaka ... - zbliżyłem się , a ona wykonała moją prośbę - Słodki jak zawsze . Teraz chodź . Kupimy ci kilka drobiazgów i ani słówka . - chwyciłem ją za rękę i zaprowadziłem do przymierzalni .
W oko od samego początku wpadła mi ta sukienka . Nie wiem jedynie , czy to odpowiedni ubiór dla tak młodej kobiety . No cóż . zawsze mogę jej pokazać tą sukienkę . Jeśli jej się nie spodoba czy źle będzie na niej leżeć , to odniosę . Przecież nic się nie stanie . Oprócz tego znalazłem kilka innych sukienek ,bluzek i spodni oraz piękne buty . Będą świetnie pasować do tej sukienki .
Wszystkie rzeczy zaniosłem dziewczynie .
- Nathan ! - krzyknęła gdy tworzyłem drzwiczki . Dziewczyna była w samej bieliźnie . Była ona czarna , gdzie nie gdzie miała koronkę .
- Tak ? - położyłem wszystkie ubrania oraz buty na sporej pufie w kabinie .
- Wyjdź .. Jestem w bieliźnie jakbyś raczył zauważyć ! - wypchnęła mnie , lecz jeszcze zanim zamknęła się , dodałem "
- Raczyłem Bianeczko , raczyłem zauważyć . Absolutnie mi to nie przeszkadza ! - zaśmiałem się .
Dziewczyna urządziła mi pokaz mody i musze przyznać , że ruszała się świetnie . Poza tym , każde przyniesione ubranie znakomicie przylegało do jej ciałka . Buty nie były za ciasne ani za duże .
- To co odstawiamy na pułki ? - powiedziała ubrana już w swoje ciuszki dziewczyna .
- Nic ... - zabierałem rzeczy , które przymierzała - Wszystko kupujemy ... - uśmiechnąłem się dając jej całusa w nos .
- Ale to za dużo ! Wiesz ile będziesz musiał wydać ! Nathan stój ... - pociągnęła mnie za rękę .
- Daj buziaka ... - westchnęła , ale wykonała moją prośbę po raz drugi - No , oto moja zapłata za te ciuchy ... - szedłem prosto do kasy . Biała już się nie odezwała . Kiedy pani pakowała , teraz już jej rzeczy ,a ja wyciągałem portfel , ona smutno patrzyła na to co się działo .
- Skarbie , co jest ? - zapytałem zbliżając się do niej .
- Nie potrzebne mi aż tyle rzeczy ... - objęła moją szyję rękoma .
- Zasługujesz na to ... A ja ci to kupię , nawet jeśli miałabyś się do mnie za to nie odzywać . od teraz będę cię rozpieszczał , bo jesteś moją księżniczką ... - pocałowałem ją w policzek .
- Urocza dziewczyna ... Jak ma na imię ? - zachwyciła się sprzedawczyni .
- Bianka ... - powiedziałem patrząc w stronę dziewczyny , która siedziała na krzesełku i oglądała magazyn .
- Duża dziewczyna ... Do której klasy chodzi ? - bardzo ciekawska że tak powiem .
- Em.. Nie wiem ... -odparłem podając jej gotówkę .
- Ojciec powinien to wiedzieć ... - że co kurwa ?!
- Eee...Ale ja ... - spojrzała na mnie dziwnie . Jestem aż tak stary ?!
Nie chciałem już z nią rozmawiać więc wziąłem torby i wraz z dziewczyną wyszedłem ze sklepu . Zaprosiłem ją do kawiarni w centrum . Kiedy siedzieliśmy przy stoliczku zapytałem :
- Bianka ... - spojrzała na mnie - Mam pytanie ...
- Wal śmiało ...- uśmiechnęła się .
- Em.. Wiesz .. Ja się zastanawiałem czy ...  czy ...
- No wyduś to z siebie ! - jak widać bawiła ją ta sytuacja .
- Wyglądam , aż tak staro ?! - dziewczyna zrobiła wielkie oczy . Po chwili jednak uśmiechnęła się . Wstała ze swojego miejsca i usiadła mi na kolanach .
- Nie wyglądasz staro ... - zaczęła , a jej rączka gładziła mój policzek - Wyglądasz dojrzale i bardzo męsko ... - cmoknęła mnie w usta . Jednak ja zagłębiłem pocałunek . Niestety musieliśmy go zakończyć , bo jest to miejsce publiczne i nie każdemu może podobać się nasze zachowanie .
- To jesteś pewna , że nie wyglądam jak staruszek , albo facet z ósemką dzieci ? -zaśmiała się na moje słowa .
- Nie Nath , nie wyglądasz na żadnego z nich ... - wzięła moją dłoń i zaczęła się nią bawić . Jej rączki były takie cieplutkie .
- Która godzina ?- spytała ziewając .
- Już po 21 ... To , nie będzie problemu z przenocowaniem mnie ? - zapytałem niepewnie .
- Nie , nie będzie . Chodźmy już ...- pociągnęła mnie w stronę wyjścia z centrum handlowego .
_______________________________________
Dziękuję za komy pod ostatnim rozdziałem ♥
Nwm czy zauważyliście nowy wygląd bloga . Jak się Wam podoba ?
Teraz rozdziały będą pojawiać się co wtorek i być może w weekend :))
Maja♥

3 komentarze:

  1. Hahahahaha!
    ,, Wyglądam aż tak staro?!"
    Jprd Nathan ma zajebiste te teksty. Nie mogę się doczekać co będzie dalej.
    Pozdrawiam
    Natiś*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdzaił. Już nie mogę się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy kolejny rozdział? Miałaś dodawać co wtorek. Czekam tu.

    OdpowiedzUsuń